sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 9


 Po 10 minutach byliśmy na lotnisku , Justin podszedł do jakiegoś mężczyzny i dość długo z nim rozmawiał. Nudne czekanie na niego przerwał mój telefon.
- Victoria ?
- Tak. 

- Martwiłem sie o ciebie. Gdzie jesteś ? 
- Będe w domu wieczorem nie martw się , z Drake'm jestem bezpieczna.
- Pytałem gdzie jesteś a nie kiedy bedziesz i z kim jesteś.
- Na lotnisku. 
- GDZIE !? - Krzyknął.
- Lecimy nad ocean. Drake chce mi jakoś umilić czas po tym co sie wczoraj stało. Będe wieczorem , buziaczki. - Rozłączyłam sie , kiedy Justin szedł w moją strone.
- Mój odrzutowiec właśnie ląduje , zaraz lecimy. - Uśmiechną sie.
- A gdzie chcesz kupić kostium itp ? 
- No w Dublinie. Horan chyba bardzo mocno ci przywalił -Zaśmiał się i delikatnie pocałował mnie w nos.
- Przepraszam , jeszcze śpie - Uśmiechnęłam sie. Po 5 minutach czekania udaliśmy sie do samolotu. Cały lot przespałam więc w sumie nie wiem ile on trwał , ale patrząc na godzine to lecieliśmy ok godziny no może dwie. 
- To teraz jedziemy po kostium dla ciebie i na plaże. - Cmokną mnie w policzek i złapał za ręke. Spojrzałam na nasze splecione dłonie i zauważyłam jak on się uśmiecha. Przed lotniskiem czekał na nas biały sportowy samochód.


- Twój ? 
- Oczywiście. - Uśmiechął sie ponownie i otworzył mi drzwi. Dotarcie do centrum zajęło nam 10 minut. Justin wybrał najdroższy sklep w całej galerii.
- Wybierz sobie coś ładnego. - Powiedział i usiadł na fotelu.
- Zwariowałeś ? Najtańsza rzecz tutaj kosztuje chyba z 500 $

- Jeśli mam ci coś kupić to coś dobrego i drogiego niż byle jakiego i taniego. Dla mnie księżniczko cena nie gra roli. - Westchnęłam głośno i poszłam sie rozejrzec. Wybrałam 3 stroje które oczywiście przymierzyłam i po namowie Justina zgodziłam sie na sexowny strój za 2,500 $. Po tym udaliśmy sie kupić ręczniki i takie tam. Na plaży byliśmy o 12:45 . Rozłożyłam ręcznik na słońcu i rozebrałam sie zostając w bikini (przebrałam się w samochodzie). Justin nie mógł oderwać ode mnie wzroku , cały czas gapił mi się na cycki i na tyłek. 
 
Po 30 minutach opalania i rozmowy zaproponował że pójdziemy na lody. Oczywiście sie zgodziłam bo temperatura sięgała dosłownie zenitu. Nałożyłam na siebie spodenki , zabrałam rzeczy i poszliśmy. Jus wybrał najdroższą budkę z lodami.. Jakby chciał zaimponować mi tym że ma pieniądze. Powoli przechadzaliśmy sie alejkami dokańczając lody.
- Przyjechałaś tu na stałe ? 
- Nie.. Szkoła wysłała mnie na wymianę uczniowską. Wyjeżdżam za ok 3 tygodnie.
- Wyjade z tobą. 
- Justin.. Nie znasz języka , nie masz tam pracy , nic.. To nie twój kraj. Zostań tutaj.
- Nie mógłbym żyć ze świadomością że moja księżniczka jest tysiące kilometrów ode mnie i nigdy się już nie spotkamy.
- Przestań. Znamy się kilka dni.. - A ja nie moge bez ciebie wytrzymać. - Zatrzymał sie i chwycił mnie za ręke przyciągając bliżej , objęłam go za szyje. Zbliżył się i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Tak bosko całował.. Tak delikatnie.. Oh.. Splótł nasze palce i ruszyliśmy przed siebie

***
Całe popołudnie spędziliśmy na plaży , w wodzie , w różnych barach.. Czułam się przy nim świetnie. Cały czas się uśmiechałam.. Byłam.. Szczęśliwa. 
- Wracamy ? - Zapytałam o 18:00
- Jeśli chcesz.
- Nie śpieszy mi sie. Ale gdybyśmy mogli być już w Mullingar o 21. Musze sie wcześniej położyć spać.. Nienawidze tej szkoły.
- A co z pracą ? 
- Jej nienawidze jeszcze bardziej ! Ten facet rucha nas wzrokiem.. 
- Nie musisz tam pracowac.
- Justin nie mam innego wyjścia. Nie znajde pracy równie blisko jak ta i w takich dogodnych godzinach. 
- Tak się składa , że mam dla ciebie propozycje.
- Jaką ? - Zapytałam zdziwiona.
- Zrezygnuj z pracy w tym barze ... 
- Ale.. - Przerwałam mu.
- Daj mi skończyć. Nie będziesz musiała tam pracować a ja mam dla ciebie wyśmienitą prace.
- Tak ? A niby jaką ?
- Będziesz mi gotować. - Zaśmiał sie.
- Czy ty mnie podrywasz ? - Roześmiałam sie.
- Oczywiście , już od dawna. - Cmokną mnie w czoło i przysuną się bliżej wskazując oczami abym położyła mu się na ramieniu.
- Ty bedziesz miał gorące i pyszne obiadki a co ja z tego będe miała ? 
- Pensje i mnie 24 godziny 7 dni w tygodniu.
- Czy to jest propozycja... 
- Tak. Wprowadź sie do mnie. 
- Ale.. Ja.. My sie znamy.. Justin..
- Nie skrzywdzę cie. Będe cie chronił i zapewnie ci super prace. - Zaśmiał sie.
- Niech będzie , ale wprowadze sie dopiero jak Zack wyjedzie ok ?
- Yhym. - Mruknął niezadowolony. 
- No nie mrucz . - Uśmiechnęłam sie calując go w policzek. 

* Kilka godzin później * 

Tak jak obiecał , o 21 byliśmy w Mullingar a pod hotelem byliśmy o 21:20. Justin stał oparty o auto i obejmował mnie w talii przyciągając jak najbliżej siebie.
- Odwioze cie do szkoły. - Bardziej stwierdził niż zapytał. 
- Nie musisz. Dziwnie się tak czuje . 
- Dlaczego ?
- No czuje sie jakbyś wydawał na mnie kase i marnował czas jabym była nie wiadomo kim.
- Jesteś moją księżniczką. - Musną delikatnie moje usta. - Biegnij spać bo przeze mnie sie nie wyśpisz. - Pchną mnie w strone wyjścia , pomachałam mu i ruszyłam przed siebie. Poczułam szarpnięcie i sekunde po tym byłam "przylepiona" do Justina. Kolejny namiętny pocałunek. 
Hotelowy pokój Victorii
- Dobranoc. 
- Dobranoc. - Powiedziałam idąc tyłem. W ostatniej chwili odwróciłam sie i zatrzymałam. Wpadłabym na drzwi , jezu jaka ze mnie niezdara! Odrazu udałam sie do pokoju. Dziś drzwi były otwarte. 
- Oo.. Nareszcie raczyłas przyjść. - Zack siedział na kanapie pijąc piwo.
- Słucham ? - Zapytałam nie dowierzając w jego zachowanie. 
- No co sie tak patrzysz ? Przyjechałem z Polski specjalnie dla ciebie a ty.. Ty sobie balujesz z jakimiś narkomanami!
- Ju.. Drake nie jest narkomanem !! - Wydarłam sie na niego rzucając torebke na łóżko.
- Tylko sie nie złość, złość piękności szkodzi.. - Zaśmiał sie ironicznie.
- Ile wypiłeś ? 
- Co cie to obchodzi ? - Wybełkotał.
- Pytam do cholery ile wypiłeś !?



I oto jest ! <3
W ferie postram sie dodawać częściej ♥ 

Podoba wam się rozdział ? MAM NADZIEJE  <3 

Dawajcie więcej komentarzy bo mam wrażenie ze nikt tego nie czyta .___.

28 komentarzy:

  1. Ej,niech ona bedziw z niallem prosze !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa! Kocham to opowiadanie jest idealne <3 Masz serio talent! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie :) a to nie jest opowiadanie o Niallu?

    OdpowiedzUsuń
  4. To opowiadanie jest o Niallu czy o Justinie? Bo ja już nwm -.-

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy pojawi się Niall ??
    Rozdział świetny

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!!! Szybko next! I nie przejmuj się tymi komentarzami typy " To nie jest opowiadanie o Niall'u?" itd. Mi się podoba, jeśli Niall się pojawi, ja poczekam, a zresztą do JB nic nie mam :) Szybko pisz kolejny!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Pre-Fect!!!! <3 Dalejjj

    OdpowiedzUsuń
  8. Nikt nie czyta?? Ja czytam!! Kocham to!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja czytam :* Kocham twojego bloga! Szybko pisz next! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały ! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest ... PER - FECT ^^ ; **

    OdpowiedzUsuń
  12. Omg świetne czekam na Next
    Zapraszam do mnie
    ---------------------> http://nattfox-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest cudowny ! Z niecierpliwością czekam na Nialla

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny, czekam na Nialla. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Meeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeega! Daleeej . ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. wow, ale się porobiło :O czekam ;***

    OdpowiedzUsuń
  17. wow, ale się zapowiada :O Zack się nachlał ;3 ;D czekam na next'a <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Dalej dalej dalej !!! Uwielbiam to <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Nominacja :) http://dreams-are-the-most-beautiful-gift.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten blog miał być przecież o Niallu ! ;c

    OdpowiedzUsuń