piątek, 31 stycznia 2014

Rozdział 11


Zbliżył się do pocałunku , ale odsunęłam się. Popatrzył na mnie z pytającą mina.
- Przepraszam , nie chce się do nikogo tu zbytnio przywiązywać.. Wylatuje za niepełny miesiąc i nie chce tęsknić.
- Dlaczego masz tęsknić? Będę przylatywał co tydzień na 5 dni.
- Kłamiesz ! - Szturchnęłam go. Spojrzałam na zegar wiszący nad łóżkiem. 15:31 jeszcze 3,5 h do imprezy. 
- Może masz ochotę na kino? - Zapytał dopijając końcówkę szampana.
- Czemu nie. - Chwyciłam telefon , portfel , klucze i wyszliśmy z mieszkania które zamknęłam dokładnie uniemożliwiając wyjście pijanemu przyjacielowi. Do kina dotarliśmy po 10 minutach. Trwał on 1 h i 10 min  i był nawet ciekawy. Z naciskiem na NAWET. Opowiadał o dziewczynie zakochanej w dwóch gangsterach z wrogich gangów. Skończył się tak , że laska zginęła przez głupotę jednego z nich. W sumie dobry film ale wiele rzeczy bym zmieniła. Np. Koniec filmu. Ok 17:32 Jus odwiózł mnie pod hotel.
- Przyjadę po ciebie o 19. - Cmokną mnie w policzek i wysiadłam. Udałam sie do pokoju. Zack leżał na kanapie wpatrując sie w sufit.
- Za 3 godziny mam samolot do Polski. - Oznajmił ciągnę wpatrzony w sufit.
- Tak będzie najlepiej- Rozebrałam się i poszłam wziąć prysznic. Po 5 minutach wyszłam , i owinęłam sie w ręcznik przygotowując wszystkie niezbędne rzeczy do makijażu .  Całe pomalowanie się zajęło mi 30 minut. Zrobiłam dość mocny ale za razem delikatny makijaż. Wyprostowałam włosy kilkakrotnie aby efekt utrzymał się dłużej.  Poszłam do salono-sypialni i z szafy wyjęłam krótką różową sukienkę. Wzięłam ją wrazie jakiegoś wyjścia na imprezę , chociaż wątpiłam że na jakąkolwiek wyjdę. Zastanawiałam się dłuższy czas jakie buty do niej wziąć i w końcu zdecydowałam się załozyć wysokie odkryte białe buty na paseczkach.  
Poprawiłam makijaż i wyprostowałam jeszcze raz końcówki włosów , po czym ubrałam się we wcześniej przygotowany strój. Całe przygotwanie zajęło mi ponad godzinę. Do wyjścia zostało mi już tylko 10 minut , przejrzałam się dokładnie w lustrze , poprawiłam to co mi nie pasowało i wyszłam zostawiając Zackowi klucze.
- Nie zamykaj pokoju na noc . Nie wiem kiedy będe a nie chce cie budzić.- Rzuciłam na odchodne do przyjaciela i wyszłam przed hotel. Justin już czekał jak zwykle opierając sie o bok swojego sportowego auta. Wyciągną do mnie ręke którą bez wahania chwyciłam. Przyciągną mnie do siebie i przywitał gorącym pocałunkiem.
- Wyglądasz niesamowicie. - Oznajmił kiedy odsunęłam się od niego kończąc pocałunek.
- Dziękuje. Ty też wyglądasz niczego sobie.- Zaśmiałam się. Otworzył mi drzwi i za chwile siedział już na miejscu kierowcy. Ruszył gwałtownie z piskiem opon , kierując sie na droge prowadzącą do wyjazdu z miasta. Gdy mineliśmy tabliczke " Mullingar " zaniepokoiłam się trochę.
- Gdzie jedziemy ? Byłam pewna że umówiłeś się z tym kolesiem u niego w domu.
- Tak , ale plany się zmieniły. Impreza będzie w opuszczonej fabryce kilka kilometrów za miastem.
- W takim razie mogłam się ubrać inaczej. - Mruknęłam niezadowolona. 
- Spokojnie. - Położył dłoń na moim kolanie. - Fabryka jest w nieskazitelnym stanie , panele i pomalowane ściany . - Wyjaśnił szybko. Po 45 minutach dojechaliśmy pod budynek. 
Wszyscy już tam byli , włącznie z Niallem i jego grupką. Na jego widok , usmiechnełam sie mimowolnie , starając sie ukryć to przed Justinem. Patrzyli sie na jego wóz z zainteresowaniem. Zignorowałam to i wysiadłam z auta trzymając bruneta za ręke. 
- Drake stary! - Usłyszałam głos za sobą. Odwróciliśmy się. To ten sam chłopak , który zaczepił nas w szkole. Przywitał się z moim towarzyszem i przytulił mnie łapiąc mnie za pośladki. Odsunęłam sie od niego i schowałam za Jusem.
- Towar już jedzie. - Jus miał minę mordercy. Nie okazywał żadnych uczuć... Jakby był z kamienia!
- Nie podoba mi się tu. - Mruknęłam kiedy nieznajomy odszedł.
- Wyluzuj. Tu każdy się tak wita. - Ruszył wgłąb posiadłości ciagnąc mnie za sobą.
- Ale ja nie chce żeby jakieś obce obleśne typy macały mnie po tyłku! - Zatrzymałam się.
- Nie zachowuj się jak nietykalna dziewica. - Wyrwałam ręke z jego uścisku , odwróciłam się i ruszyłam w strone Nialla. On jak i reszta przytulili mnie normalnie. Nie naruszając moich stref "intymnych"
- Czyli teraz wozisz sie z Drake'm ? - Zaśmiał sie Horan opierając sie o samochód.
- Nie ujęłabym tego tak. Po prostu chciałam wyjść na impreze a że on był pod ręką wkręciłam się na tą.
- Nie umiesz kłamać kochanie. - Zaśmiał się i delikatnie złapał mnie za reke przyciągając bliżej. Justin ruszył w nasza strone gwałtownie ale jakiś koleś go zatrzymał.
- Niall nie chce tu żadnych bójek z mojego powodu. - Odsunęłam się.
- Dzisiaj poznasz prawdziwe oblicze Drake'a. Będe w  pobliżu bo nie pozwole cię skrzywdzić.- Uśmiechnęłam sie do niego zakładając kosmyk włosów za ucho. Spojrzałam na Justina. Był wściekły. 
- Pójde już. Nie chce go rozwścieczyć. 
- Znajdę cie i..
- I..?
- Niespodzianka. - Pchną mnie w strone bruneta a ja ze strachem podeszłam do niego.
- Przyszłaś tu ze MNĄ więc nie waż się podchodzić do NICH. - Wycedził przez zęby.
- Oprócz nich i ciebie , nikogo tu nie znam! - Oburzyłam się i weszłam do fabryki. Była w idealnym stanie . Białe ściany idealnie komponowały się z drewnianą podłogą. Mniej więcej co metr , dwa na ścianie wisiały lampy błyskowe , kolorowe światełka i "pudełka" do efektów specjalnych. Na scenie była wielka konsola (czy coś) a za nią stał DJ który puszczał coraz to głośniejsze i szybsze kawałki. Na parkiecie obijali się o siebie spoceni i pijani ludzi których widzialam pierwszy raz na oczy. Naprawde nie podobało mi się tu. Jus ciągną mnie za ręke w strone rogu sali. Gdy mineliśmy bar usiedliśmy dla miejscu zarezerwowanych dla 8 osób. Po chwili dołączył do nas znajomy JB ze szkoły i dwie BARDZO skąpo ubrane dziewczyny. Po do słownie sekundzie dołączył jakiś obcy mi chłopak z 3 półnagimi dziewczynami. Czulam się jakbym siedziała w nocnym klubie dla mężczyzn a nie na imprezie. W powietrzu unosił się zapach alkoholu i wypalanych narkotyków. (np. marihuana). Dziewczyny owijały się wokół tych chłopaków , zakładały im nogi tam gdzie napewno nie powinny.. Zachowywały się jakby za chwile miały się rozbierać i pieprzyć z nimi na oczach wszystkich. Siedziałam spokojnie przyglądając sie temu wszystkiemu. Zaczęłam sie rozglądać po sali szukając ratunku.
- Zaraz wrócę. - Powiedziałam gdy zobaczylam przechodzącego Nialla. Poszłam za nim aż zniknęłam z pola widzenia Justina. - Niall ! - Krzyknęłam i złapałam go za ręke.
- Coś się stało ? - Zapytał krzycząc mi do ucha.
- Nie. Mam pytanie. Czy u was też półnagie dziewczyny ..
- Nie! Chodź. - Chwycił mnie za ręke i pociagną w przeciwny koniec pomieszczenia. Nie był taki zły , znaczy nie wydawał się taki za jakiego ma go Justin. Weszliśmy do pokoju oznaczonego kartką " N.Horan x H.Styles x Z.Malik x L.Payne x L.Tomlinson " 
- Oo , już myślałem że cie nie zobaczymy - Zaśmiał sie lokaty kiedy weszłam do pomieszczenia pełnego szarego dymu. 
- Palisz? - Zapytał Horan podając mi coś w czym była chyba marihuana. Hm.. Jeśli mam siedzieć między tamtymi dziewczynami to... Po za tym chce zaszaleć ! Odwagi Nathalie !!
- Yhym. Ale .. Nie wiem jak. - Zrobiło mi sie troche głupio na co Niall zareagował uśmiechem. Dziwny troche jest.
- Masz. - Podał mi "fajkę" - Cięgniesz jak wdech , głęboko do płuc i trzymasz najdłużej ile możesz i spokojnie wypuszczasz. - Zrobiłam to co kazał ale nie okazało się to takie proste po kilku sekundach trzymania tego w płucach wykaszlnęłam wszystko na zewnątrz. Na co wszyscy zareagowali śmiechem a mnie ogarnął atak kaszlu.
- Spokojnie. To twój pierwszy raz. Spróbuj jeszcze raz. - Powiedział Hazz po czym podał mi swoje "świństwo". 


***
Łącznie 3 próby trzymania tego jak najdłużej dały niesamowity efekt. Zapiłam to jeszcze piwem wiec była to mieszanka wybuchowa. Siedzialam Harremu na kolanach i paliłam papierosa. Zazwyczaj nie robiłam tego w towarzystwie. Wgl nikt nie wiedział ze pale.
- Ej Nathalie , podoba ci się nasz Niall? - Zapytał LouLou.
- Jest mega przystojny ! Wręcz idealny! - Zaśmiałam się.
- Mm.. Jak miło. - Sexowny głos blondyna dotarł do mojej głowy. Poczułam pociagnięcie za ręke i chwile później byłam milimetry od jego ust. Zbliżył się i gdy już miał mnie pocałować do pokoju wpadł rozwścieczony Justin z bronią w ręku. Chłopcy automatycznie chwyci za swoje bronie celując w niego.
- ZACHOWUJESZ SIĘ JAK DZIWKA!! - Wrzasną do mnie a Horan schował mnie za swoim ciałem trzymając mocno moją ręke. - Co? Teraz milczysz?! Jesteś fałszywa ! Jeszcze gorzej niż te dziwki które cię tak obrzydzały! Wolałaś przyjść i zajarać z największym śmieciem w mieście !? - Horan na te słowa puścił moją dłoń i ruszył w kierunki kompletnie pijanego bruneta jednak Zayn go zatrzymał. 
- Nie zostawiaj jej teraz samej. Nie rób niczego głupiego przez co mógłbyś ją stracić !.- Mulat odwrócił blondyna i pchną go na mnie a ja wpadłam mu w ramiona obejmujac go za szyje.
- Niall boje się. - Wyszeptałam wprost do jego ucha. On objął mnie w talii i wyszliśmy drugim wyjściem. Zaprowadził mnie do samochodu i wepchną do niego niemal siłą. Nie chciałam odjeżdżać bo wiedziałam że gdy to zrobie i to jeszcze z Niallem , Justin mi tego nie wybaczy. A to jemu jak narazie najbardziej ufałam..
- Nie obchodzi mnie co zrobi Drake. Ja jestem tu po to żeby cię chronić.
- Nie znasz mnie. - Wymamrotałam 
- Pamietasz tamtą noc? Gdyby nie ja oni..
- Przestań ! - Przerwałam mu. - Odkąd tu przyleciałam mam same problemy ! W Polsce nigdy nie doprowadziłabym sie do takiego stanu ! - Nagle z niewiadomo czego zaczełam się śmiać jak idiotka na co Niall zareagował uśmiechem.


Przepraszam ze tak długo czekaliście na rozdział.
Nie będe was oszukiwać. Zaczynam miec coraz większe problemy z psychiką.
Kiedyś byłam na odwyku (tak to nazwijmy) chodziłam na terapie itp.
Regularnie się samookaleczałam. Ale przestałam dzięki terapii. Teraz tp powróciło ze zdwojoną siłą. BARDZO WAS PRZEPRASZAM ! Postaram się pisać częściej ale .. Sami wiecie.
Jeszcze raz przeprszam :c

12 komentarzy:

  1. Świetny warto było czekać
    za co przepraszasz miałaś problem i ja to rozumiem
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny jak zawsze
    Ja też sie samookaleczałam, ale już tydzień minął a ja mam "czyste" ręce. Znajomi mi pomogli, ale nie mam teraz najlepszych czasów :( Nie martw sie będzie dobrze wyjdziesz z tego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie masz za co przepras acrozdzial zajebisty,czekam ns next

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku :c Masz jakieś problemy? Strasznie Ci współczuje i wiem co przeżywasz ;/ Miałam tak samo ale z tego wybrnęłam. Nadal myślę o tym i próbuję panować nad tym, MUSISZ BYĆ SILNA, PAMIĘTAJ!
    JESTEM Z TOBĄ :) 3MAJ SIĘ :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego się tniesz?Prosze nie rób tego :( Bardzo Ci współczuję :( Wszystko się ułoży zobaczysz :)
    A co do rozdziału nie myślałam że ona pójdzie do Niall'a...naprawdę tego się nie spodziewałam
    @Agata8317

    OdpowiedzUsuń
  6. NIE TNIJ SIĘ! Czemu to robisz? ;c
    A co do rozdziału to świetny. Czekam na nexta, ale najbardziej czekam na wiadomość że już się nie tniesz! ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział zarąbisty, zaskoczyłaś mnie :)
    Ale... zaskoczyłaś mnie także tą notką pod rozdziałem... Nie masz za co przepraszać :( I nie tnij się! Wiem, że wszyscy tak piszą, to, co napisałam nie jest oryginalne, ale przynajmniej piszę z serca :( Rozumiem, że to nie jest łatwe, ot tak przestać się ciąć, ale postaraj się, dla Nas, dla Chłopaków, dla Rodziny, Przyjaciół, a przede wszystkim dla Siebie. Pamiętaj, że my jesteśmy z Tobą! ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział naprawdę genialny. Myślę, że wszyscy rozumieją, że masz taki problem, to naprawdę straszne. Życzę Ci... w sumie sama nie wiem czego, ale pamiętaj, że Cię wspieramy i z Tobą jesteśmy :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdziel swietny jak zawsze *-*
    Blagam cie przestan sie ciac to i tak nic nie pomoze a w sumie tylko zaszkodzi. Najlepszym rozwiazaniem beda rodzice i przyjaciele. Wiem o czym mowie, mialam tak samo jak ty ale wyszlam z tego i to sama. Ale bez pomocy najblizszych nie udaloby mi sie. Wierze ze tb tez sie uda. Powodzenia!! Kochamy cie <3 Pamietaj :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow dlaczego się okaleczałaś przecież to jest głupie?? Ale roździał superrr jest długi i fajny :0 I proszę cie przestań się okaleczać prosze ....

    OdpowiedzUsuń